Kawalerka z potencjałem
Przygotowując mieszkanie do wynajęcia, rzadko kiedy jesteśmy w stanie przewidzieć potrzeby wszystkich przyszłych najemców. Jedni lokatorzy oczekują pełnego umeblowania, inni chcieliby mieć lokal zupełnie pusty. Innego wyposażenia oczekują single, innego rodziny. Nie zawsze też te oczekiwania można zignorować, bo przecież rzadko kiedy właściciele mają pełną swobodę w doborze najemców. Po boomie, gdy mieszkania wynajmują się niemal „na pniu”, bywają okresy słabszego zainteresowania. Wtedy właśnie podstawą szybkiego wynajmu może być gotowość do jak najszybszego dostosowania się do oczekiwań lokatorów. Będzie to łatwiejsze, gdy już na starcie wykończymy i wyposażymy mieszkanie w sposób jak najbardziej elastyczny i podatny na szybkie zmiany. Neutralność wykończenia oraz wyposażenia dotyczy szczególnie małych mieszkań i kawalerek, których najemcy zmieniają się najczęściej. Wiedział o tym właściciel prezentowanej kawalerki, przygotowując ją przed paru laty do wynajęcia.
POTENCJAŁ PRZESTRZENI
Kawalerka została wydzielona z większego mieszkania, które na pewnym etapie życia okazało się dla rodziny zbyt obszerne. 22-metrowy pokój przekształcono w osobny, jak się okazało, bardzo funkcjonalny lokal. Było to możliwe nie tylko dzięki bliskości pionów instalacyjnych niezbędnych do urządzenia kuchni i łazienki, ale również odpowiedniemu kształtowi pokoju. Zbliżone do kwadratu, szerokie pomieszczenie pozwoliło na wygospodarowanie łazienki bez straty dla wygody w strefie wejścia oraz aneksu kuchennego, który nie uszczuplił nadmiernie przestrzeni wypoczynkowej mieszkania. Trzyskrzydłowe okno doskonale oświetla całą przestrzeń, a dzięki panoramicznemu widokowi wzmacnia wrażenie przestronności mieszkania.
Nawet najmniejsze mieszkanie można wyposażyć tak, aby lokatorzy czuli się w nim komfortowo. Podstawą jest kanapa - wygodna i do odpoczynku, i do spania.
EKONOMICZNA ESTETYKA
Pierwotnym zamysłem było, by lokal służył przede wszystkim celom mieszkalnym. Położenie w pobliżu kilku uczelni gwarantowało zainteresowanie najmem przede wszystkim u młodych ludzi, ale styl mieszkania i jego wyposażenie miały być jak najbardziej uniwersalne. Kluczem w takich przypadkach jest dobra baza – tutaj okazał się nią stary dębowy parkiet ułożony w jodełkę, który stał się dobrym tłem dla innych materiałów i wyposażenia. W małym mieszkaniu szczególnie trzeba zadbać, aby aranżacja była spójna – nadmiar materiałów i kolorów sprawia wtedy wrażenie chaosu oraz zacieśnia i tak małą przestrzeń. Zastosowano więc sprawdzoną zasadę ograniczenia liczby materiałów i użytych kolorów do minimum. Jasne drewno powtórzono na kuchennym blacie, w kuchni i łazience zastosowano ten sam kształt płytek ceramicznych – modną, a zarazem neutralną estetycznie cegiełkę, różnicując jedynie jej kolorystykę. Dzięki jasnym kolorom i ograniczeniu okładzin z płytek do miejsc narażonych na styczność z wodą, mieszkanie wydaje się bardziej przestronne i optycznie większe. Wyposażono je tylko w niezbędne do mieszkania sprzęty: rozkładaną kanapę, komodę na bieliznę i drobiazgi. Blat kryjący szafki w kuchennym aneksie zamontowano na całej długości ściany – w części, w której nie ma pod nim szafek może posłużyć jako barek do spożywania posiłków czy jako blat do pracy. Takie neutralne wykończenie i ograniczone do minimum wyposażenie jest jednocześnie doskonałą bazą do uzupełnienia indywidualną aranżacją przez każdego z najemców – można ją wzbogacić dodatkowymi sprzętami czy kolorami, uzyskując w ten sposób własne, spersonalizowane wnętrze.
Z MIESZKANIA W BIURO
Neutralne, ale też pozostawiające pole do uzupełnienia własnymi sprzętami najemców wykończenie okazało się świetnym rozwiązaniem również wtedy, gdy do właściciela zgłosili się potencjalni najemcy z pomysłem urządzenia w kawalerce małego biura. Niewielka agencja wydawnicza potrzebowała miejsca do pracy dla trzech, czasami czterech osób. Szybkie oględziny i parę niezbędnych pomiarów zakwalifikowały kawalerkę jako lokum spełniające oczekiwania zespołu. Pustą przestrzeń pod oknem natychmiast zagospodarowano na miejsce do pracy – stanął tam długi stół, przy którym urządzono stanowiska komputerowe dla dwóch osób. Szeroki parapet również posłużył celom biurowym – to idealne miejsce na ustawienie ekranu stacjonarnego komputera oraz drukarki. Wolna przestrzeń pod kuchennym blatem okazała się najlepszym miejscem na serwer, a sam blat na ustawienie podręcznego regału, niezbędnego do przechowywania segregatorów i innych materiałów biurowych. Ograniczony do minimum aneks kuchenny z powodzeniem zaspokaja potrzeby niewielkiego, działającego jedynie kilka godzin dziennie biura. Nikt też nie narzeka na małą umywalkę w łazience – przecież służy ona wyłącznie do mycia rąk. Ekonomiczne podejście do przestrzeni sprawiło, że w części aneksu kuchennego, gdzie pod blatem zamontowana jest pralka, postawiono regał na książki i gazety – dostęp do pralki nikomu nie jest przecież potrzebny! Wymiary stołu służącego jako biurko pozwoliły zachować swobodny dostęp do wbudowanej szafy, która stała się biurowym magazynem. Trzecie stanowisko pracy, w założeniu traktowane było raczej jako ”gorące biurko” dla osób, które w danym momencie nie potrzebują dostępu do stacjonarnego komputera i są w stanie pracować na laptopie. Niezbyt szerokie stylizowane biurko wypełniło przestrzeń między pięknym eklektycznym lustrem zamontowanym przy drzwiach a kanapą. Ale po co w biurze kanapa? Jej obecność poddawana była dyskusji i właściciel mieszkania gotów był ją zabrać, jednak ostatecznie uznano ją za niezbędny sprzęt w chwilach narad i „burz mózgu” zespołu, które są niezbędnym elementem jego pracy.